Najważniejsze informacje dla biznesu

Wożniak: Z Trumpem przylecą do Polski firmy LNG z USA

Rozmowy o dostawcach LNG, także tych średniookresowych, trwają od kilku miesięcy, a w czwartek podczas imprez towarzyszących wizycie prezydenta Donalda Trumpa będą obecni przedstawiciele firm zajmujących się handlem tym surowcem – powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia wiceprezes ds. handlowych PGNiG Maciej Woźniak.

PGNiG rozwija współprace gazową z Katarem

Jak powiedział Woźniak, ostatnia spotowa dostawa LNG z Kataru, która dopłynęła do Polski na początku lipca, może zabezpieczyć gazowe potrzeby naszego kraju na ok. 6 dni w okresie letnim. W zimie to ok. 1,5 dnia. – Taką jednorazową ofertę przyjęliśmy, ponieważ była ona atrakcyjna cenowo. Poza tym sprowadzony gaz posłuży nam do gromadzenia gazu w naszych polskich magazynach. Podjęliśmy taką umowę dzięki naszej placówce tradingowej w Londynie, która stale monitoruje rynek. Pojawiła się oferta, a my zaakceptowaliśmy warunki – wyjaśnił Woźniak.

Zgodnie z długoterminowym kontraktem, Katar wysyła do Polski co miesiąc jeden gazowiec. Dodatkowo, jak przypomniał Woźniak, od stycznia 2018 roku na mocy drugiej umowy z Katarem do Polski będą przypływać prawie dwa gazowce w miesiącu. Łącznie do Polski będą przypływać 22-23 gazowce rocznie. Wówczas Polska będzie sprowadzać rocznie z Kataru 2,7 mld m sześc. gazu.

Woźniak przypominał, że PGNiG ma obecnie dwie długoterminowe umowy na dostawy gazu od QatarGasu. Jedna zawarta w 2009 roku, a druga podpisana w tym roku. – Oprócz tego moc terminalu, jaką mamy już opłacaną, wypełniamy dodatkowymi dostawami typu spot. Pracujemy także nad strategią średnioterminowych umów, a więc w okresie od 3-10 lat. Nasza strategia jest prosta. Maksymalnie wypełniamy nasze moce w terminalu, a jednocześnie budujemy nasze portfolio dostaw gazu, po jak najkorzystniejszej cenie – powiedział.

Woźniak dodał, że napięcia w regionie Zatoki Perskiej w żaden sposób nie wpłynęły na dostawy gazu z Kataru do Polski i nie miało to żadnego przełożenia na harmonogram dostaw. – Nasza umowa z QatarGas bardzo dokładnie precyzuje warunki oraz tryb dostaw. Czujemy się z tym komfortowo i bezpiecznie. Ponadto nie doszło do żadnego zakłócenia – powiedział wiceprezes w radiowej Trójce.

Woźniak przypomniał, że pod koniec czerwca rozpoczęto wydobycie gazu na złożu Gina Krog w Norwegii, w którym 8 proc. udziałów ma PGNiG. – To kolejne nasze złoże z którego wydobywamy gaz. Nasza produkcja w Norwegii wynosi obecnie 0,5 mld m sześc. gazu rocznie, oprócz tego jest też bardzo dużo ropy. Ten gaz sprzedajemy na rynek niemiecki, a ropę na miejscu w Norwegii. Planujemy jednak, aby w 2022 roku dysponować produkcją na poziomie przynajmniej 2,5 mld m sześc. gazu. Ten surowiec, mam nadzieję, przestaniemy sprzedawać na rynku niemieckim, a wtłoczymy do gazociągu, który będzie biegł z Norwegii przez Danię do Polski – powiedział przedstawiciel PGNiG.

PGNiG obserwuje sytuację na rynku w regionie

Wiceprezes Woźniak odniósł się także do umowy zawartej między Węgrami a Gazpromem, dotyczącej sprowadzania nowym południowym szlakiem dostaw przez Turcję rosyjskiego gazu na Węgry. – Ta informacja nie ma wielkiego wpływu na bezpieczeństwo Polski. W jakimś sensie ta informacja jest dla nas istotna z punktu widzenia handlu. PGNiG rozpoczyna ekspansję do krajów ościennych. W 2016 roku rozpoczęliśmy eksport gazu na Ukrainę o wolumenie 400 mln m sześc. W tym roku chcemy tę liczbę podwoić. Rozglądamy się jednak po całym regionie. Czekamy na rozbudowę połączeń między naszymi sąsiadami, a będą one prowadzić także na Węgry. Wydarzenie do jakiego doszło pokazuje, że możemy mieć tam dodatkową, silniejszą konkurencję w przyszłości – powiedział.

Rozmowy z Amerykanami o LNG

W kontekście dostaw gazu z USA do Polski, Woźniak przypomniał, że trwają prace nad kontraktami średniookresowymi i jednocześnie obserwowany jest rynek spotowy. – Amerykańscy dostawcy są w orbicie firm z którymi rozmawiamy. Dostawa z czerwca od Cheniere Energy, pokazała, także partnerom w USA, że interesy z Europą Środkową są opłacalne. Pokazujemy, że nasz rynek jest otwarty na dostawy z tamtego kierunku, w szczególności gdy ceny są konkurencje wobec dostaw europejskich, a już na pewno są konkurencyjne wobec dostaw oferowanych nam przez rynek rosyjski. Teraz czekamy na dobre, dłuższe relacje handlowe niż ta dostawa spotowa. Rozmawiamy o tym od kilku miesięcy – powiedział wiceprezes PGNiG. Dodał, że jutro podczas wydarzeń towarzyszących wizycie Trumpa przedstawiciele amerykańskich firm handlujących gazem będą obecni na Global Forum, organizowanym przez Atlantic Council. – Będę w tym Forum uczestniczył. Rozmowy, które prowadzimy z partnerami z USA, odbywają siew trybie ciągłym – powiedział.

+ posts

a:0:{}

Rozmowy o dostawcach LNG, także tych średniookresowych, trwają od kilku miesięcy, a w czwartek podczas imprez towarzyszących wizycie prezydenta Donalda Trumpa będą obecni przedstawiciele firm zajmujących się handlem tym surowcem – powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia wiceprezes ds. handlowych PGNiG Maciej Woźniak.

PGNiG rozwija współprace gazową z Katarem

Jak powiedział Woźniak, ostatnia spotowa dostawa LNG z Kataru, która dopłynęła do Polski na początku lipca, może zabezpieczyć gazowe potrzeby naszego kraju na ok. 6 dni w okresie letnim. W zimie to ok. 1,5 dnia. – Taką jednorazową ofertę przyjęliśmy, ponieważ była ona atrakcyjna cenowo. Poza tym sprowadzony gaz posłuży nam do gromadzenia gazu w naszych polskich magazynach. Podjęliśmy taką umowę dzięki naszej placówce tradingowej w Londynie, która stale monitoruje rynek. Pojawiła się oferta, a my zaakceptowaliśmy warunki – wyjaśnił Woźniak.

Zgodnie z długoterminowym kontraktem, Katar wysyła do Polski co miesiąc jeden gazowiec. Dodatkowo, jak przypomniał Woźniak, od stycznia 2018 roku na mocy drugiej umowy z Katarem do Polski będą przypływać prawie dwa gazowce w miesiącu. Łącznie do Polski będą przypływać 22-23 gazowce rocznie. Wówczas Polska będzie sprowadzać rocznie z Kataru 2,7 mld m sześc. gazu.

Woźniak przypominał, że PGNiG ma obecnie dwie długoterminowe umowy na dostawy gazu od QatarGasu. Jedna zawarta w 2009 roku, a druga podpisana w tym roku. – Oprócz tego moc terminalu, jaką mamy już opłacaną, wypełniamy dodatkowymi dostawami typu spot. Pracujemy także nad strategią średnioterminowych umów, a więc w okresie od 3-10 lat. Nasza strategia jest prosta. Maksymalnie wypełniamy nasze moce w terminalu, a jednocześnie budujemy nasze portfolio dostaw gazu, po jak najkorzystniejszej cenie – powiedział.

Woźniak dodał, że napięcia w regionie Zatoki Perskiej w żaden sposób nie wpłynęły na dostawy gazu z Kataru do Polski i nie miało to żadnego przełożenia na harmonogram dostaw. – Nasza umowa z QatarGas bardzo dokładnie precyzuje warunki oraz tryb dostaw. Czujemy się z tym komfortowo i bezpiecznie. Ponadto nie doszło do żadnego zakłócenia – powiedział wiceprezes w radiowej Trójce.

Woźniak przypomniał, że pod koniec czerwca rozpoczęto wydobycie gazu na złożu Gina Krog w Norwegii, w którym 8 proc. udziałów ma PGNiG. – To kolejne nasze złoże z którego wydobywamy gaz. Nasza produkcja w Norwegii wynosi obecnie 0,5 mld m sześc. gazu rocznie, oprócz tego jest też bardzo dużo ropy. Ten gaz sprzedajemy na rynek niemiecki, a ropę na miejscu w Norwegii. Planujemy jednak, aby w 2022 roku dysponować produkcją na poziomie przynajmniej 2,5 mld m sześc. gazu. Ten surowiec, mam nadzieję, przestaniemy sprzedawać na rynku niemieckim, a wtłoczymy do gazociągu, który będzie biegł z Norwegii przez Danię do Polski – powiedział przedstawiciel PGNiG.

PGNiG obserwuje sytuację na rynku w regionie

Wiceprezes Woźniak odniósł się także do umowy zawartej między Węgrami a Gazpromem, dotyczącej sprowadzania nowym południowym szlakiem dostaw przez Turcję rosyjskiego gazu na Węgry. – Ta informacja nie ma wielkiego wpływu na bezpieczeństwo Polski. W jakimś sensie ta informacja jest dla nas istotna z punktu widzenia handlu. PGNiG rozpoczyna ekspansję do krajów ościennych. W 2016 roku rozpoczęliśmy eksport gazu na Ukrainę o wolumenie 400 mln m sześc. W tym roku chcemy tę liczbę podwoić. Rozglądamy się jednak po całym regionie. Czekamy na rozbudowę połączeń między naszymi sąsiadami, a będą one prowadzić także na Węgry. Wydarzenie do jakiego doszło pokazuje, że możemy mieć tam dodatkową, silniejszą konkurencję w przyszłości – powiedział.

Rozmowy z Amerykanami o LNG

W kontekście dostaw gazu z USA do Polski, Woźniak przypomniał, że trwają prace nad kontraktami średniookresowymi i jednocześnie obserwowany jest rynek spotowy. – Amerykańscy dostawcy są w orbicie firm z którymi rozmawiamy. Dostawa z czerwca od Cheniere Energy, pokazała, także partnerom w USA, że interesy z Europą Środkową są opłacalne. Pokazujemy, że nasz rynek jest otwarty na dostawy z tamtego kierunku, w szczególności gdy ceny są konkurencje wobec dostaw europejskich, a już na pewno są konkurencyjne wobec dostaw oferowanych nam przez rynek rosyjski. Teraz czekamy na dobre, dłuższe relacje handlowe niż ta dostawa spotowa. Rozmawiamy o tym od kilku miesięcy – powiedział wiceprezes PGNiG. Dodał, że jutro podczas wydarzeń towarzyszących wizycie Trumpa przedstawiciele amerykańskich firm handlujących gazem będą obecni na Global Forum, organizowanym przez Atlantic Council. – Będę w tym Forum uczestniczył. Rozmowy, które prowadzimy z partnerami z USA, odbywają siew trybie ciągłym – powiedział.

+ posts

a:0:{}

Najnowsze artykuły