W północno zachodnim Iranie 6 listopada doszło do pożaru jednego z ropociągów. Władze podejrzewają sabotaż ze strony pracowników naftowych, którzy przyłączyli się do protestów antyrządowych
Do pożaru doszło w weekend. Jak podają oficjalne źródła, nikt nie odniósł obrażeń w wyniku incydentu. Według Jerusalem Post, jedną z badanych przyczyn wybuchu na magistrali jest celowy akt sabotażu dokonany przez popierających protesty pracowników naftowych.
W październiku do ogólnokrajowych protestów przyłączyły się dziesiątki irańskich robotników naftowych a strajkujący w rafinerii Asaluyeh skandowali anty rządowe hasła. Robotnicy również podpalali opony, aby zablokować drogę irańskim siłom bezpieczeństwa.
Protesty antyrządowe w Iranie rozpoczęły się we wrześniu po tym, jak irańska nastolatka Mahsa Amini zmarła z powodu obrażeń, trzy dni po zatrzymaniu przez policję moralności za niewłaściwe noszenie chusty na głowie, zgodnie z surowymi przepisami Iranu dotyczącymi odzieży damskiej.
Fire breaks out on Iranian oil pipeline after oil workers have threatened in recent weeks to "destroy everything they built" in solidarity with protests sweeping the country. ##iran #Iranian #oil #protest #protests #fire pic.twitter.com/vrt4E6c4r8
— News Alphas 🚨 (@NewsAlphas) November 6, 2022
Jerusalem Post/twitter/Mariusz Marszałkowski
Gryczka: Protesty w Iranie mogą sprawić, że władze zaczną się liczyć ze społeczeństwem