Najważniejsze informacje dla biznesu

Litowa bańka napędzana przez elektrombilność

Nad tym jakie scenariusze są najbardziej prawdopodobne dla przyszłości rynku litu dywagują specjaliści od kilku lat. Prognozy dotyczące rozwoju sektora produkcji baterii i co za tym idzie wydobycia metali ziem rzadkich nie zawsze do siebie pasują.

Litu nie zabraknie

Jeden z prawdopodobnych scenariuszy zakłada, że litu nie zabraknie ponieważ na świecie jest go wystarczająco dużo, ale w ostatnich dekadach nie prowadzono inwestycji w infrastrukturę umożliwiającą wydobycie na ogromną skalę. W związku z tym te kraje, które już wyspecjalizowały się w pozyskiwaniu pierwiastka będą dyktować ceny raczej je podwyższając niż obniżając.

Umowy długoterminowe

Rynek baterii opiera się o kontrakty długoterminowe. Ceny ustalane przez partnerów zawierających umowy mają zapewnić odbiór towaru od dostawców i jednocześnie pozwolić planować produkcję ograniczając wahania kosztów. Dziś producenci baterii aby zapewnić sobie dostęp do litu muszą godzić się z podniesieniem cen ponieważ chętnych chcących surowiec zakupić nie brakuje.

Chińczycy dominują

Na rynku wydobycia litu dominują w tej chwili następujące firmy: chilijskie SQM, Albemarale, chińskie Ganfeng, Tianqi Lithium i argentyńskie FMC. Prace wydobywcze prowadzone są także w Australii, USA, Zimbabwe, Portugalii i Brazylii. Europejskie i brazylijskie złoża są najmniej eksploatowane, szacuje się, że mają też niewielki potencjał rozwojowy.

2025 rok

Według przewidywań ekspertów Financial Times wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych, który w 2025 roku doprowadzi do osiągnięcia poziomu pięciu procent rynku nowych aut spowoduje jednocześnie spadek cen litu. Wzrost sprzedazy nie będzie bardzo dynamiczny. Jeśli z kolei rozwinie się rynek hybryd plug-in (PHEV) ceny surowca powinny pozostać na podobnym poziomie jaki jest teraz czyli około 13,000 dolarów za tonę.

Wahania cen

Analitycy Financial Times zaznaczają, że dziś dynamika zmian zarówno podaży jak i popytu na auta elektryczne nie jest aż tak duża jak prognozowano. Ceny surowca będą się w związku z tym w najbliższych latach wahać. Eksperci oceniają jednak, że wydobycie litu będzie dla wyspecjalizowanych firm opłacalne, a inwestycje planowane w USA czy Australii mogą nieco zmienić znany dotychczas układ sił na rynku.

Financial Times/Agata Rzędowska

Rzędowska: Elektromobilność w nowoczesnym mieście, czyli Park & Charge

+ posts

Nad tym jakie scenariusze są najbardziej prawdopodobne dla przyszłości rynku litu dywagują specjaliści od kilku lat. Prognozy dotyczące rozwoju sektora produkcji baterii i co za tym idzie wydobycia metali ziem rzadkich nie zawsze do siebie pasują.

Litu nie zabraknie

Jeden z prawdopodobnych scenariuszy zakłada, że litu nie zabraknie ponieważ na świecie jest go wystarczająco dużo, ale w ostatnich dekadach nie prowadzono inwestycji w infrastrukturę umożliwiającą wydobycie na ogromną skalę. W związku z tym te kraje, które już wyspecjalizowały się w pozyskiwaniu pierwiastka będą dyktować ceny raczej je podwyższając niż obniżając.

Umowy długoterminowe

Rynek baterii opiera się o kontrakty długoterminowe. Ceny ustalane przez partnerów zawierających umowy mają zapewnić odbiór towaru od dostawców i jednocześnie pozwolić planować produkcję ograniczając wahania kosztów. Dziś producenci baterii aby zapewnić sobie dostęp do litu muszą godzić się z podniesieniem cen ponieważ chętnych chcących surowiec zakupić nie brakuje.

Chińczycy dominują

Na rynku wydobycia litu dominują w tej chwili następujące firmy: chilijskie SQM, Albemarale, chińskie Ganfeng, Tianqi Lithium i argentyńskie FMC. Prace wydobywcze prowadzone są także w Australii, USA, Zimbabwe, Portugalii i Brazylii. Europejskie i brazylijskie złoża są najmniej eksploatowane, szacuje się, że mają też niewielki potencjał rozwojowy.

2025 rok

Według przewidywań ekspertów Financial Times wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych, który w 2025 roku doprowadzi do osiągnięcia poziomu pięciu procent rynku nowych aut spowoduje jednocześnie spadek cen litu. Wzrost sprzedazy nie będzie bardzo dynamiczny. Jeśli z kolei rozwinie się rynek hybryd plug-in (PHEV) ceny surowca powinny pozostać na podobnym poziomie jaki jest teraz czyli około 13,000 dolarów za tonę.

Wahania cen

Analitycy Financial Times zaznaczają, że dziś dynamika zmian zarówno podaży jak i popytu na auta elektryczne nie jest aż tak duża jak prognozowano. Ceny surowca będą się w związku z tym w najbliższych latach wahać. Eksperci oceniają jednak, że wydobycie litu będzie dla wyspecjalizowanych firm opłacalne, a inwestycje planowane w USA czy Australii mogą nieco zmienić znany dotychczas układ sił na rynku.

Financial Times/Agata Rzędowska

Rzędowska: Elektromobilność w nowoczesnym mieście, czyli Park & Charge

+ posts

Najnowsze artykuły