Najważniejsze informacje dla biznesu

Media: Czy ukraińska sieć stacji paliw z niejasnymi powiązaniami kupiła terminal w Polsce?

Według ukraińskiego portalu Obozrevatel, ukraińska sieć paliwowa UPG poprzez nabycie udziałów w terminalu Baltchem Zakłady Chemiczne weszła w rynek importu paliw do Polski. Według mediów, wcześniej spółka ta była powiązana z jednym z bliskich oligarchów z obozu białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki. UPG w komunikacie dementuje informacje medialne nazywając je „fake newsami”.

Pod koniec grudnia 2022 roku Puls Biznesu informował, Baltchem SA został sprzedany przez Warsaw Equity Group szczecińskiemu biznesmenowi, właścicielowi firm zajmujących się sprzedażą paliw pod markami Oktan Energy i Arcturus. Według ukraińskich mediów, kolejnym właścicielem spółki posiadającej terminal przeładunkowy i moce magazynowe paliw z importu może być Ukrpaletsisteim, większościowy udziałowca marki UPG. Spółka potwierdziła w komunikacie, że nabyła udziały Baltchemu.

Spółka ta ma sprowadzać przez Polskę paliwa na swoje stacje w Ukrainie. Według danych A-95 Consulting Group co miesiąc z terminala w Szczecinie dostarczanych jest do ukraińskiej sieci co najmniej 30 tys. ton produktu. W KRS we wpisach z listopada i grudnia pojawili się nowi członkowie zarządu szczecińsko-polickiej spółki, w tym nowa prezes zarządu Inna Jacenko, a także wiceprezesi Wiktoria i Dmytro Petrenko. Jacenko i Wiktoria Petrenko były wcześniej, według ukraińskich mediów, związane ze spółkami z orbity Ukrpaletsistemy.

Według Obozrevatela, ukraińska spółka jest zarządzana przez białoruskiego oligarchę i bliskiego współpracownika białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki Nikołaja Worobieja, który od grudnia 2020 roku znajduje się na liście unijnych sankcji. UPG ma być rzekomo jedynie przykrywką do dalszego prowadzenia biznesu i omijania sankcji.

Takiemu przedstawieniu sytuacji kategorycznie sprzeciwia się zarówno zarząd Ukrpaletsistemy, jak i sama spółka UPG. W komunikacie wydanym po oblikowaniu materiału spółka informuje, że przedstawione w nim tezy są „fake newsami”.

– Kategorycznie i z pełną odpowiedzialnością oświadczamy, że informacje te są nieprawdziwe i mają na celu zdyskredytowanie marki UPG. To element ostrej konkurencji, który uważamy za „czarne” narzędzie PR-owe, mające na celu szkodę reputacji firmy – czytamy w komunikacie.

Firma dodała, że od początku rosyjskiej inwazji z 24 lutego nie zakupiła ani tony rosyjskiego i białoruskiego paliwa, nie importuje również ropy z tych kierunków. – Jak większość uczestników rynku, na naszych stacjach benzynowych sprzedawaliśmy produkty wyprodukowane w Republice Białorusi. Dziś potępiamy wspieranie przez Białoruś kraju agresora i stanowisko, jakie obecnie prezentuje państwo sąsiednie. Dlatego w warunkach wojny firma natychmiast zaprzestała współpracy ze stroną białoruską i uważa za niedopuszczalne kontynuowanie stosunków partnerskich w przyszłości – dodała spółka w komunikacie.

Obozrevatela/UPG/Puls Biznesu/Mariusz Marszałkowski

Rosja traci miliony dolarów na sankcjach na ropę, ale wciąż zarabia dużo

+ posts

Według ukraińskiego portalu Obozrevatel, ukraińska sieć paliwowa UPG poprzez nabycie udziałów w terminalu Baltchem Zakłady Chemiczne weszła w rynek importu paliw do Polski. Według mediów, wcześniej spółka ta była powiązana z jednym z bliskich oligarchów z obozu białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki. UPG w komunikacie dementuje informacje medialne nazywając je „fake newsami”.

Pod koniec grudnia 2022 roku Puls Biznesu informował, Baltchem SA został sprzedany przez Warsaw Equity Group szczecińskiemu biznesmenowi, właścicielowi firm zajmujących się sprzedażą paliw pod markami Oktan Energy i Arcturus. Według ukraińskich mediów, kolejnym właścicielem spółki posiadającej terminal przeładunkowy i moce magazynowe paliw z importu może być Ukrpaletsisteim, większościowy udziałowca marki UPG. Spółka potwierdziła w komunikacie, że nabyła udziały Baltchemu.

Spółka ta ma sprowadzać przez Polskę paliwa na swoje stacje w Ukrainie. Według danych A-95 Consulting Group co miesiąc z terminala w Szczecinie dostarczanych jest do ukraińskiej sieci co najmniej 30 tys. ton produktu. W KRS we wpisach z listopada i grudnia pojawili się nowi członkowie zarządu szczecińsko-polickiej spółki, w tym nowa prezes zarządu Inna Jacenko, a także wiceprezesi Wiktoria i Dmytro Petrenko. Jacenko i Wiktoria Petrenko były wcześniej, według ukraińskich mediów, związane ze spółkami z orbity Ukrpaletsistemy.

Według Obozrevatela, ukraińska spółka jest zarządzana przez białoruskiego oligarchę i bliskiego współpracownika białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki Nikołaja Worobieja, który od grudnia 2020 roku znajduje się na liście unijnych sankcji. UPG ma być rzekomo jedynie przykrywką do dalszego prowadzenia biznesu i omijania sankcji.

Takiemu przedstawieniu sytuacji kategorycznie sprzeciwia się zarówno zarząd Ukrpaletsistemy, jak i sama spółka UPG. W komunikacie wydanym po oblikowaniu materiału spółka informuje, że przedstawione w nim tezy są „fake newsami”.

– Kategorycznie i z pełną odpowiedzialnością oświadczamy, że informacje te są nieprawdziwe i mają na celu zdyskredytowanie marki UPG. To element ostrej konkurencji, który uważamy za „czarne” narzędzie PR-owe, mające na celu szkodę reputacji firmy – czytamy w komunikacie.

Firma dodała, że od początku rosyjskiej inwazji z 24 lutego nie zakupiła ani tony rosyjskiego i białoruskiego paliwa, nie importuje również ropy z tych kierunków. – Jak większość uczestników rynku, na naszych stacjach benzynowych sprzedawaliśmy produkty wyprodukowane w Republice Białorusi. Dziś potępiamy wspieranie przez Białoruś kraju agresora i stanowisko, jakie obecnie prezentuje państwo sąsiednie. Dlatego w warunkach wojny firma natychmiast zaprzestała współpracy ze stroną białoruską i uważa za niedopuszczalne kontynuowanie stosunków partnerskich w przyszłości – dodała spółka w komunikacie.

Obozrevatela/UPG/Puls Biznesu/Mariusz Marszałkowski

Rosja traci miliony dolarów na sankcjach na ropę, ale wciąż zarabia dużo

+ posts

Najnowsze artykuły