Najważniejsze informacje dla biznesu

Rozmowy z Polską mogą przesądzić o losie ceny maksymalnej ropy z Rosji

Reuters ustalił, że strony G7 są o włos od porozumienia w sprawie wprowadzenia ceny maksymalnej ropy z Rosji. To porozumienie kompromisowe ograniczające przychody Rosjan, ale nie blokujące podaży tego paliwa na rynku. Rosjanie grożą zakręceniem kurka, a Polacy domagają się niższego pułapu.

Strony G7, czyli Francja, Japonia, Kanada, USA, Wielka Brytania, Włochy oraz Unia Europejska, są blisko porozumienia o cenie maksymalnej ropy z Rosji w wysokości 60 dolarów za baryłkę według źródła Reutersa związanego z rozmowami na ten temat. Układ zawiera także mechanizm utrzymywania ceny maksymalnej pięć procent poniżej ceny rynkowej ropy.

Kompromis zakłada wprowadzenie pułapu 60 dolarów, choć najbardziej ambitne propozycje pochodzące z Polski i krajów bałtyckich to 30 dolarów. Cena baryłki rosyjskiej Urals kosztuje około 60 dolarów, więc taka cena maksymalna jedynie częściowo ograniczy przychody Rosji. Rosjanie mimo to grożą zakręceniem kurka z dostawami państwom, które wprowadzą cenę maksymalną. Z kolei mechanizm ten zakłada, że dostawy nieobjęte ceną maksymalną nie dostaną ubezpieczenia ładunku i nie będą mogły dotrzeć na Zachód.

Źródła BiznesAlert.pl w rządzie i polskim sektorze naftowym kalkulują, że prezydent Rosji Władimir Putin nie zdecyduje się na zakręcenie kurka z dostawami na Zachód, bo wciąż sprzedaż do Azji nie jest opłacalną alternatywą. Rosjanie są zmuszeni sprzedawać tam ropę z przeceną sięgającą 30 dolarów na baryłce, czyli w cenie jeszcze niższej niż 60 dolarów założone w ramach ceny maksymalnej. Potwierdzają to dane Bloomberga, który oszacował, że rosyjski Urals jest sprzedawany do Azji w cenie 52 dolarów za baryłkę, czyli o prawie 34 dolary (39 procent) taniej od europejskiego Brent. Rosjanie tracą w ten sposób około 4 mld dolarów miesięcznie na utraconych przychodach.

Porozumienie o cenie maksymalnej ma zostać ogłoszone najpóźniej w poniedziałek, piątego grudnia, kiedy Unia Europejska wprowadza embargo na dostawy morskie z Rosji. Spór o pułap ceny maksymalnej ropy z udziałem Polski oraz krajów bałtyckich nie pozwolił nadal przyjąć jej w Unii Europejskiej. Polacy i Niemcy deklarują porzucenie ropy z Rosji dostarczanej Ropociągiem Przyjaźń do końca 2022 roku. Ich resorty klimatu podpisały umowę o współpracy w tym zakresie pierwszego grudnia 2022 roku. Unia chce odpowiedzieć ceną maksymalną w ramach kolejnego pakietu sankcji za inwazję Rosji na Ukrainie zapoczątkowaną w lutym 2022 roku.

Kommiersant/Reuters/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Polska i Niemcy zacieśniają współpracę na rzecz porzucenia ropy rosyjskiej z Rafinerią Schwedt w tle

+ posts

Reuters ustalił, że strony G7 są o włos od porozumienia w sprawie wprowadzenia ceny maksymalnej ropy z Rosji. To porozumienie kompromisowe ograniczające przychody Rosjan, ale nie blokujące podaży tego paliwa na rynku. Rosjanie grożą zakręceniem kurka, a Polacy domagają się niższego pułapu.

Strony G7, czyli Francja, Japonia, Kanada, USA, Wielka Brytania, Włochy oraz Unia Europejska, są blisko porozumienia o cenie maksymalnej ropy z Rosji w wysokości 60 dolarów za baryłkę według źródła Reutersa związanego z rozmowami na ten temat. Układ zawiera także mechanizm utrzymywania ceny maksymalnej pięć procent poniżej ceny rynkowej ropy.

Kompromis zakłada wprowadzenie pułapu 60 dolarów, choć najbardziej ambitne propozycje pochodzące z Polski i krajów bałtyckich to 30 dolarów. Cena baryłki rosyjskiej Urals kosztuje około 60 dolarów, więc taka cena maksymalna jedynie częściowo ograniczy przychody Rosji. Rosjanie mimo to grożą zakręceniem kurka z dostawami państwom, które wprowadzą cenę maksymalną. Z kolei mechanizm ten zakłada, że dostawy nieobjęte ceną maksymalną nie dostaną ubezpieczenia ładunku i nie będą mogły dotrzeć na Zachód.

Źródła BiznesAlert.pl w rządzie i polskim sektorze naftowym kalkulują, że prezydent Rosji Władimir Putin nie zdecyduje się na zakręcenie kurka z dostawami na Zachód, bo wciąż sprzedaż do Azji nie jest opłacalną alternatywą. Rosjanie są zmuszeni sprzedawać tam ropę z przeceną sięgającą 30 dolarów na baryłce, czyli w cenie jeszcze niższej niż 60 dolarów założone w ramach ceny maksymalnej. Potwierdzają to dane Bloomberga, który oszacował, że rosyjski Urals jest sprzedawany do Azji w cenie 52 dolarów za baryłkę, czyli o prawie 34 dolary (39 procent) taniej od europejskiego Brent. Rosjanie tracą w ten sposób około 4 mld dolarów miesięcznie na utraconych przychodach.

Porozumienie o cenie maksymalnej ma zostać ogłoszone najpóźniej w poniedziałek, piątego grudnia, kiedy Unia Europejska wprowadza embargo na dostawy morskie z Rosji. Spór o pułap ceny maksymalnej ropy z udziałem Polski oraz krajów bałtyckich nie pozwolił nadal przyjąć jej w Unii Europejskiej. Polacy i Niemcy deklarują porzucenie ropy z Rosji dostarczanej Ropociągiem Przyjaźń do końca 2022 roku. Ich resorty klimatu podpisały umowę o współpracy w tym zakresie pierwszego grudnia 2022 roku. Unia chce odpowiedzieć ceną maksymalną w ramach kolejnego pakietu sankcji za inwazję Rosji na Ukrainie zapoczątkowaną w lutym 2022 roku.

Kommiersant/Reuters/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Polska i Niemcy zacieśniają współpracę na rzecz porzucenia ropy rosyjskiej z Rafinerią Schwedt w tle

+ posts

Najnowsze artykuły