Najważniejsze informacje dla biznesu

Nie ma gazu od Putina – nie ma palm pod Berlinem

Szeroko reklamowany także w Polsce olbrzymi basen tropikalny “Tropical Island” położony na Wschód od Berlina ma problemy z energią przez .

Dziennie ten całkowicie sztuczny tropikalny mikrokosmos odwiedza przeciętnie 3200 osób – podaje lokalna gazeta Sächsische Zeitung. Zwykły całodniowy bilet dla osoby dorosłej kosztuje 47 Euro w dniach roboczych. Bilety weekendowe są tylko trochę droższe. Ceny są wręcz niskie, porównując je n.p. z poznańskimi termami, gdzie płaci się za godzinę w Aquaparku ponad 40 zł. Właścicielem Tropical Island jest od 2019 hiszpańska spółka Parques Reunidos.

W imieniu niemieckiej gazety Handelsblatt i Biznesalert skierowano pytanie o kwestie kosztów energii w tym basenie. Odpowiedz zarządu mówi sama za siebie:

– Tropical Islands nie publikuje danych na temat swojego zużycia energii. Firma jest jednak świadoma swojej odpowiedzialności społecznej i zawsze starała się pracować jak najbardziej ekonomicznie i wydajnie, nawet przed kryzysem energetycznym. Jednak w obecnej napiętej sytuacji zarządowi zależy również na tym, aby nie niepokoić gości tematem kosztów i oszczędności energii. (…) Ponadto Tropical Islands nie chce na razie angażować się w spekulacje dotyczące zaopatrzenia w energię w Niemczech, aby w razie wątpliwości nie niepokoić niepotrzebnie naszych gości.

Sächsische Zeitung (SZ) spotkała się z podobnym problem dotyczący braku informacji na temat zużycia energii w Tropical Island. Jednak gazeta ta swoimi kanałami doszła do informacji, że basen ten zużywać mógłby nawet 160 kWh na metr kwadratowy. Co przy 66 tys. metrach kwadratowych powierzchni nie oznacza nic innego jak gigantyczne koszty. SZ podaje, że dotychczas Tropical Island korzystał w swoich trzech ciepłowniach z gazu z Rosji i dlatego mógł względnie dobrze funkcjonować. Ale nie będzie mógł tego kontynuować, bo Rosjanie systematycznie ograniczają podaż w Europie.

Aleksandra Fedorska

+ posts

Szeroko reklamowany także w Polsce olbrzymi basen tropikalny “Tropical Island” położony na Wschód od Berlina ma problemy z energią przez .

Dziennie ten całkowicie sztuczny tropikalny mikrokosmos odwiedza przeciętnie 3200 osób – podaje lokalna gazeta Sächsische Zeitung. Zwykły całodniowy bilet dla osoby dorosłej kosztuje 47 Euro w dniach roboczych. Bilety weekendowe są tylko trochę droższe. Ceny są wręcz niskie, porównując je n.p. z poznańskimi termami, gdzie płaci się za godzinę w Aquaparku ponad 40 zł. Właścicielem Tropical Island jest od 2019 hiszpańska spółka Parques Reunidos.

W imieniu niemieckiej gazety Handelsblatt i Biznesalert skierowano pytanie o kwestie kosztów energii w tym basenie. Odpowiedz zarządu mówi sama za siebie:

– Tropical Islands nie publikuje danych na temat swojego zużycia energii. Firma jest jednak świadoma swojej odpowiedzialności społecznej i zawsze starała się pracować jak najbardziej ekonomicznie i wydajnie, nawet przed kryzysem energetycznym. Jednak w obecnej napiętej sytuacji zarządowi zależy również na tym, aby nie niepokoić gości tematem kosztów i oszczędności energii. (…) Ponadto Tropical Islands nie chce na razie angażować się w spekulacje dotyczące zaopatrzenia w energię w Niemczech, aby w razie wątpliwości nie niepokoić niepotrzebnie naszych gości.

Sächsische Zeitung (SZ) spotkała się z podobnym problem dotyczący braku informacji na temat zużycia energii w Tropical Island. Jednak gazeta ta swoimi kanałami doszła do informacji, że basen ten zużywać mógłby nawet 160 kWh na metr kwadratowy. Co przy 66 tys. metrach kwadratowych powierzchni nie oznacza nic innego jak gigantyczne koszty. SZ podaje, że dotychczas Tropical Island korzystał w swoich trzech ciepłowniach z gazu z Rosji i dlatego mógł względnie dobrze funkcjonować. Ale nie będzie mógł tego kontynuować, bo Rosjanie systematycznie ograniczają podaż w Europie.

Aleksandra Fedorska

+ posts

Najnowsze artykuły

Rosną zapasy gazu w Europie

Nocne ataki ukraińskich dronów

W USA znów drożeje ropa