Negocjacje ws. zakupów LNG przez kilka państw europejskich z Kataru utknęły w martwym punkcie. Powodem są żądania Kataru na podpisywanie długoletnich kontraktów na dostawy gazu.
Katar wywiera presję na Europę
Presja Dohy zwiększyła się po tym, jak 21 czerwca doszło do podpisania umowy pomiędzy Venture Global LNG a niemiecką Energie Baden-Wuerttemberg AG na dostawy 1,5 mln ton LNG przez 20 lat począwszy od 2026 roku. W odróżnieniu od Amerykanów, katarskie koncerny są firmami państwowymi, podatnymi na sterowanie polityczne, oraz sama formuła kontraktów nie jest przyjazna klientowi. Chodzi m.in. o kwestie indeksacji cen gazu do ropy (w przypadku amerykańskich kontraktów cena powiązana jest z giełdą Henry Hub) oraz zakazem reekesportu, co jest kluczowe dla europejskich odbiorców. Nie zawsze gaz sprowadzany do Niemiec czy Holandii będzie konsumowany w tych państwach.
Unia Europejska obawia się również, że masowe podpisywanie długoterminowych kontraktów spowoduje problemy w realizacji strategii osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Rozwiązaniem połowicznym dotyczącym Kataru może być dostarczanie LNG z zakładu Golden Pass, gdzie Qatar Energy posiada 70 procent udziałów w tamtejszej, budowanej infrastrukturze. Budowany zakład ma mieć trzy ciągi skraplające, które pozwolą na wysyłkę 18 mln ton LNG rocznie. Ze względu na posadowienie obiektu na terenie USA, w tym przypadku istnieje możliwość zawierania bardziej elastycznych dla klienta kontraktów np. w formule Free-on-board.
Bloomberg/Mariusz Marszałkowski
